Jak ja kocham piec! To jest chyba moja ulubiona forma relaksu i oderwania się od szarej rzeczywistości. A jeśli efekty moich eksperymentów smakują mojemu M. to jestem najszczęśliwsza na świecie!
Dziś mam dla Was przepis na muffiny i garść pomysłów, jak je urozmaicić!
Przepis powstał dość spontanicznie. Siedzieliśmy sobie z M. przed telewizorem i oglądaliśmy nasze nowe odkrycie filmowe: 'Duński kryminał 1,2 i 3'. Oryginalne tytuły to 'Kobieta w klatce', 'Zabójcy bażantów' i 'Wybawienie'. Wszystkie trzy filmy są po prostu fantastyczne i idealnie nadają się na długi burzowy wieczór! Gorąco polecam! I koniecznie dajcie znać czy Wam się podobały!
Tymczasem ja - jak to ja - zapragnęłam zjeść coś słodkiego. Ale co by tu zrobić, skoro w domu nie ma ani grama słodkości? Najpewniej coś upichcić! Najlepiej szybko i bez bałaganu. I żeby było pysznie! Koniecznie!
Mój zmysł smaku i tym razem mnie nie zawiódł - a ja mam w kolekcji kolejny przepis, którym mogę śmiało się pochwalić i podzielić publicznie. Pierwsza wersja nie przetrwała nawet 24 godzin. Marcinowi smakowało - i mimo, że twierdził, iż babeczek nie lubi - chętnie sięgał po kolejne. Nic na świecie mnie tak nie cieszy, jak zadowolona mina mojego męża!
Babeczki po raz pierwszy zrobiłam w trzech opcjach smakowych, każdy kolejny raz przynosi nowe próby i odkrycia. Muszę przyznać, że za każdym razem wychodzą pyszne.
Przepis bazowy wystarczy na 12 dużych muffinek. Wszystkie składniki wystarczy ze sobą zmieszać - ręcznie lub za pomocą miksera. U mnie sprawdza się blender kielichowy, bo po prostu zawsze stoi na kuchennym blacie i jest gotowy do użycia. Gotowe ciasto dzielę na mniejsze porcje i "przyprawiam" je wedle uznania. Czasem czekoladą, czasem cynamonem. Zazwyczaj za jednym pieczeniem robię trzy lub cztery smaki - w zależności od tego ile mam czasu i energii (głównie do sprzątania: więcej smaków - więcej naczyń do pozmywania). Równie dobrze można zrobić 12 identycznych babeczek, a innym razem wypróbować kolejną kombinację. Próbujcie, bawcie się! Mi to sprawia ogromną radość - więc i może Wam się udzieli? Koniecznie dajcie znać, jak Wam się udały i który rodzaj smakuje Wam najbardziej! Poniżej przepis bazowy i obiecane kombinacje!
MUFFINY
🍩 2 jajka
🍩 pół szklanki cukru
🍩 cukier wanilinowy
🍩 pół szklanki oleju
🍩 2 szklanki mąki
🍩2 łyżeczki jasnego dżemu (może być pomarańczowy, dżem z dyni - do muffin czekoladowych możesz wybrać dżem bardziej wyrazisty - różany czy powidła śliwkowe - najważniejsza jest intuicja!)
🍩 200 ml kwaśnej śmietany
🍩 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Całość wymieszaj i podziel na mniejsze porcje. Możesz też upiec je w wersji takiej, jakie są teraz lub dodać ulubione owoce! Nasze ulubione smaki to oczywiście:
CZEKOLADA - dodaję dwie - trzy łyżeczki gorzkiego kakao, mieszam dokładnie. Jedna łyżka do papilotki, odrobina ulubionego dżemu i kolejna łyżka ciasta. Wychodzi babeczka z niespodzianką!
CYNAMON to zdecydowanie jeden z moich ulubionych smaków. Dwie łyżeczki cynamonu, garść orzechów lub rodzynki (koniecznie wymieszane z odrobiną mąki ziemniaczanej). Pachną obłędnie i cały dom też pachnie!
ORZECH - dodaję po prostu trzy łyżki masła orzechowego. Smakują obłędnie!
KOKOS - wystarczy dodać garść wiórek kokosowych lum masło kokosowe własnej roboty. Pycha!
PEKAN - takie uwielbiałam w Anglii! Garść zmielonych orzechów do ciasta i kilka do ozdoby - domownicy oszaleją!
CZEKOLADA biała, mleczna lub gorzka - wystarczy ją połamać i dodać do ciasta bazowego. Mufinki będą w kropki.
Macie jeszcze jakieś ciekawe pomysły? Ja dopiero zaczęłam eksperymentować - wciąż szukam smaku idealnego. Choć tak naprawdę lubię zmiany - może zawsze będę je robiła inaczej? A jak Wy to widzicie? Piszcie, który smak przypadł Wam najbardziej do gustu i chwalcie się swoimi pomysłami!
A jeśli nie chce Ci się spędzić połowy dnia w kuchni i mieszkasz w okolicach Bochum - to mogę upiec muffiny dla Ciebie! Wystarczy, że wyślesz mi wiadomość tutaj - a na pewno odpiszę!
Ja potrafię co najwyżej zrobić babeczki z paczki a i to nie zawsze mi wychodzi ;) te z masłem orzechowym naprawdę muszą smakować obłędnie.
OdpowiedzUsuńTen przepis musi się udać :) spróbuj i daj znać jak wyszło :)
UsuńOooo, kwaśna śmietana- chyba po raz pierwszy widzę w przepisie na słodkości ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Aż trudno w to uwierzyć! Kwaśna, gęsta śmietana to jeden z moich ulubionych dodatków do ciast - nadaje przyjemną wilgotność i jest po prostu tania! Pozdrawiam serdecznie 😊
UsuńJa też lubię piec babeczki, niestety jednak miałabym od nich wielki tyłek - moja przemiana materii nie jest zbyt szybka albo zbyt dużo siedzę z tyłkiem w domu :)
OdpowiedzUsuńPrzepis super. Muffiny są dobrym kołem ratunkowym, kiedy ktoś ma do nas na chwilę wpaść na kawę.
Dziękuję, mam nadzieję, że się jednak kiedyś skusisz :) PS. Ja i tak mam wielki tyłek po ciąży, więc się tym aż tak nie przejmuję 😂
UsuńOprócz oczywiście spaniałego smaku słodkości do kawy, uwielbiam w muffinach to, że można je przygotowywać w różnych wariacjach, czekoladowych, waniliowych, owocowych, bakaliowych. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
No właśnie! Kombinacją nie ma końca 😊 a jaki jest Twój ulubiony smak?
UsuńTeż lubie piec, ale mi narobiłas cohoty na cos słodkiego!
OdpowiedzUsuńOnly Dreams
To piecz! I pochwal się rezultatami :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMniaaam ! Uwielbiam muffinki ,są tak łatwe do zrobienia ,a zarazem przepyszne 😋 Piękno i smak tkwią w prostocie 😍
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą! Mi dotychczas jednak zawsze wychodziły takie płaskie, nie-muffinkowe. Jednak po wielu próbach się udało :)
UsuńUwielbiam muffiny! Też zawsze pieke, nieważna co za impreza, zawsze robię muffiny!
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie jadłam muffinek - trzeba to zmienić :D
OdpowiedzUsuńGdy mamy ochotę na słodkości, to albo piekę ekspresowe kokosanki, albo... Twoją tartę :) Z muffinkami ostatnio mi nie po drodze, ale kto wie... ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że tarte robiłam tak często, że pora na zmiany. Jeśli się skusisz to szczególnie polecam czekoladowe z niespodzianka i cynamonowe 😁
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń