Zwariowany czas, dni nasycone po sam zmierzch i brak czasu aby tutaj zaglądać. Niestety.
Również - brak możliwości przesyłania zdjęć. Internetowymi nie chcę się posiłkować.
Życie spakowane w walizce. Właściwie w czterech, kilka jeszcze zostało do przewiezienia.
Mój najukochańszy Mąż trzymający mnie za rękę (albo za kolanko, gdy moje ręce są zajęte trzymaniem kierownicy).
Ruda Jędza - Bohaterkiem dnia - dokładnie 12 maja 2016.
Autostrada Wolności.
Kawa w McDonaldzie i cel podróży. Jeden z wielu.
Spacery, wędrówki i mnóstwo zachwytów. Tu jest tak pięknie!
Czekamy do poniedziałku.
Nowe buty i sukienka. Właściwie to dwie. (Mam cudownego Męża!!!)
A dzisiaj jedziemy nad morze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz