poniedziałek, 21 listopada 2016

Konfitura w kolorze pomarańczy - czyli jak udowodniłam, że dynię da się zjeść!



Piękna jesień. Kolorowa jesień. Pachnąca jesień.

Jesień chyli się ku upadkowi, a do nas nieuchronnie zbliża się zima ze wszystkimi jej atrakcjami!

Tymczasem jesiennie debatujemy. Jesiennie pichcimy i zachwycamy się jesiennymi liśćmi - a na naszym stole pojawiła się dynia! Wielka jak dwie głowy i niepodważalnie pomarańczowa.

Pojawił się też problem: Marcin nie lubi dyni.



I co ja biedna mam teraz zrobić? Zapowiedział: kupiłaś - to ją teraz zjedz. A ja przecież nie dam rady! Może krem? Marcin kręci nosem. (Poza tym nie mam przecież blendera.) Może gulasz? Mąż tylko się uśmiecha - on sobie ugotuje makaron (oczywiście z sosem pomidorowym!?) Może...


A może mu udowodnię? Udowodnię, że dynia jest pyszna i nawet jemu będzie smakowała! Niestety - twierdzi, że już wszystkiego próbował i nie ma szans na zmianę decyzji. A ja jednak spróbuję - bo przecież dynia na słodko jest nie do pomyślenia (przynajmniej dla męża). Postanowione! Będzie marmolada.


A jak to z marmoladami bywa - musi być słodka, gęsta i pachnąca. Koniecznie w pięknych, niewielkich słoiczkach. Do dzieła!


Konfitura z dyni





KROK 1

Starannie umyj dynie. Rozkrój ją na pół i oczyść środek (możesz zostawić nasiona aby je później ususzyć, świetnie nadają się do domowego pieczywa czy sałatki).


KROK 2

Oczyszczoną dynie pokrój na kostki 4 cm na 4 cm (szybciej zmiękną) i wstaw do piekarnika nagrzanego do temperatury 160 stopni. Poczekaj aż dynia zmięknie i wyciągnij ją z piekarnika. Usuń pozostawione wcześniej skórki. 


KROK 3

W dużym garnku o podwójnym dnie rozpuść cukier, cukier wanilinowy i wodę. Dodaj kostki dyni, cynamon i goździki. Smaż na wolnym ogniu, aż do uzyskania jednolitej masy i odparowania całej wody.


KROK 4

Gotowe konfitury przełóż do wcześniej wyparzonych słoiczków. Słoiki gotuj w wodzie przez 10 - 15 minut, a następnie przewróć je do góry nogami. W takiej pozycji pozostaw je do całkowitego ostygnięcia.


Gotowe!







Ja - po skończonej pracy - szybko zagniotłam czekoladowe kruche ciasto, posmarowałam je konfiturą i polałam bezą. Po upieczeniu podałam mężowi gorące ciasto z lodami waniliowymi. Nie uwierzycie, ale bardzo mu smakowało i poprosił o dokładkę! Udowodniłam. Moje Kochanie przyznało rację: dynia może być dobra. 








2 komentarze:

  1. Też przyrządzam konfiturę z dyni, najlepiej sprawdza się później do lekkich śniadań lub ciast. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się :) my najbardziej lubimy szybkie tarty które znikają w mgnieniu oka, pozdrawiam!

      Usuń